wtorek, 4 lutego 2025

1 Tym. 6:10



"Albowiem korzeniem wszelkiego zła jest miłość pieniędzy; niektórzy, ulegając jej, zboczyli z drogi wiary i uwikłali się sami w przeróżne cierpienia."
1 Tym. 6:10

Grupa turystów, wędrująca przez Martwą Dolinę w Kalifornii, znalazła szkielet człowieka, który zginął wśród lotnych piasków pustyni. W zaciśniętych palcach jego ręki tkwił kawałek miki z ziarnami pirytu, których złoty kolor omamił podróżnika. Uznał je za złoto. W znalezionym przy nim liście odczytano napis: "Umieram bogaty". On myślał, że jest bogaty, lecz umarł biedny, zagubiony i samotny. Tak zwodniczym jest nie tylko złoty kruszec. Jest wielu ludzi, którym wydaje się, że są bogaci, zabezpieczeni pod względem materialnym, niezależni, a więc samowystarczalni. Nie zdają sobie sprawy, że jeśli nie mamy niczego, prócz pieniędzy, to w istocie jesteśmy naprawdę biedni. Miłość do pieniędzy jest chciwością i przyczyną wielu nieszczęść. Ona popędza ludzi wciąż dalej, zatwardzając ich serca, czyniąc niewrażliwymi na innych ludzi i duchowe przeżycia. Niekoniecznie trzeba być zamożnym, aby mieć w sobie tę chciwość. Bardzo wielu ludzi większość swych myśli poświęca zdobywaniu pieniędzy, nie mając czasu dla Boga i niszcząc możliwość prawdziwego szczęścia, którą mamy w Nim. Żaden grzech nie potrafi tak doszczętnie ograbić z uczuć, piękna życia i wdzięczności wobec darów Bożych, jak właśnie miłość do pieniędzy. Pismo Święte przestrzega nas nawet, iż człowiek chciwy nie może odziedziczyć Królestwa Bożego! Jeśli naprawdę do Niego dążymy, to środki potrzebne do życia nie mogą być sensem naszego życia!

"Bogactwo jest jak woda morska: im więcej pijesz, tym większe masz pragnienie."
/A. Schopenhauer/