"Jesteście przyjaciółmi Moimi, jeśli czynić będziecie, co wam
przykazuję."
Ew. Jan. 15:14
"Gdy Jezus zażądał od bogatego młodzieńca dobrowolnego ubóstwa,
młodzieniec wiedział, iż nie istnieje żadna inna alternatywa prócz
posłuszeństwa bądź nieposłuszeństwa. Gdy Lewi został wezwany do porzucenia cła,
a Piotr sieci, nikt nie wątpił, iż Jezus wzywając nie żartował. Opuścić mieli
wszystko i podążyć za Nim. Piotr, wezwany do wyjścia na wzburzone morze, musi
odważyć się na pierwszy krok. Wszystko to wymagało tylko jednego, zaufania
słowu Jezusa Chrystusa, potraktowania tegoż słowa jako gruntu pewniejszego niż
wszystkie pewności tego świata. Równie wielkie jak dzisiaj były niegdyś siły
pragnące wkroczyć między słowo Jezusa a posłuszeństwo. Sprzeciwiał się rozum,
odwoływano się do sumienia, odpowiedzialności, pietyzmu, a nawet Prawa i
podstawy, jaką jest Pismo, by zapobiec tej skrajności, temu bezzasadnemu
"entuzjazmowi". Wezwanie Jezusa przełamywało jednak owe przeszkody i
skłaniało do posłuszeństwa. Sam Bóg mówił. Żądano posłuszeństwa w
prostocie."
/Dietrich Bonhoeffer/