„Przyszedł bowiem Syn Człowieczy, aby szukać i
zbawić to, co zginęło.”
Ew. Łukasza 19:10
„Do stajni w Betlejem wraz z pasterzami przyszedł ośmioletni
Beniamin. Popatrzył na dzieciątko leżące w żłobie, a dzieciątko spojrzało na
niego. Chłopczykowi zakręciły się łzy w oczach. „Dlaczego płaczesz?”, spytał go
Jezus. „Bo nic dla ciebie nie mam”. „Ale możesz mi mimo to coś sprezentować”,
odpowiedział Jezus. Beniamin aż poczerwieniał z radości i rzekł: „Chciałbym dać
ci to, co dla mnie jest najpiękniejsze”. „Trzy rzeczy chciałbym od ciebie”, powiedział
Jezus. Chłopiec zaproponował natychmiast: „Mój płaszcz, moją elektryczną
kolejkę i moją najpiękniejszą książkę z wieloma obrazkami”. „Nie”, odpowiedział
Jezus, „tego nie potrzebuję. Po to nie przyszedłem na ziemię. Ale chciałbym coś
całkiem innego od ciebie”. „Co takiego?”, zapytał Beniamin z ciekawością”.
„Sprezentuj mi twoją ostatnią klasówkę”,
rzekł Jezus cicho, żeby nikt inny tego nie usłyszał. Beniamin wystraszył
się. „Jezu”, ściszył głos i podszedł całkiem blisko do żłobka, „ale przecież
nauczyciel napisał na samym dole: niedostateczny!”. „Dlatego właśnie chcę ją
dostać”. „Nadal nie rozumiem”, odpowiedział Beniamin. „Możesz mi zawsze
przynieść to, co podpisane jest „niedostatecznym“ w twoim życiu. Przyrzekniesz mi to?”. „Ależ
tak, chętnie”, zgodził się na to chłopiec. „I chciałbym jeszcze drugi prezent
od ciebie”, mówił dalej Jezus, „twój kubek na mleko”. „ Ale ja go właśnie
dzisiaj rano stłukłem!”. „Przynieś mi zawsze to, co w twoim życiu jest zepsute.
Chcę to znowu naprawić. Sprezentujesz mi także i to?”. „Jeśli takie coś chcesz
mieć, to oczywiście przyniosę”. „A teraz moje trzecie życzenie”, powiedział
Jezus. „Przynieś mi odpowiedź, jaką dałeś twojej mamie, kiedy zapytała, kto ten
kubek zbił”. Beniamin oparł się czołem o kant żłóbka i zapłakał gorzko. „Ja,
ja, ja...”, zajęczał „powiedziałem, że kubek sam spadł, ale tak naprawdę, to ja
go zrzuciłem go ze złością ze stołu”. „Przynieś mi wszystkie twoje kłamstwa,
twój upór, twoją złość, którą w sobie miałeś“, powiedział Jezus. „I jeśli do
mnie z tym przyjdziesz, to ja ci przebaczę i tobie pomogę. Wyzwolę cie od tego
i w twej słabości zaopiekuję się tobą. Przyjmiesz ode mnie ten prezent?”.
Beniamin słuchał zdziwiony. Uklęknął, a jego serce napełniło się radością.”
/anonim/
