„Albowiem
zapłatą za grzech jest śmierć”
Rzymian
6:23
Drakon,
prawodawca ateński, żyjący w VII w. p. Ch., był znany ze swych niezwykle surowych
przepisów. Stąd pochodzi wyrażenie „drakońskie kary”. Uważał, że nawet
najmniejsze przewinienia zasługują na śmierć, więc tym bardziej te większe.
Jego wypowiedź przypomina nam słowa Pisma Świętego: „Człowiek, który grzeszy,
umrze” (Ezech. 18:20). Zważmy, że nie napisano: człowiek, który grzeszy lekko,
czy rzadko. Pomimo, że w naszych oczach coś wydaje się drobnym występkiem, w
oczach Boga jest grzechem. Jego „oczy są zbyt czyste, aby mogły patrzeć na zło”
i nie może „spokojnie patrzeć na bezprawie” (Hab. 1:13). Bóg nienawidzi grzechu
i osądza go bez pobłażliwości. Zarazem jednak miłuje grzeszników. Udowodnił to
posyłając Swego jednorodzonego Syna, Jezusa Chrystusa, aby na nim dokonać sądu
nad grzechem. Każdy, kto wierzy w Jego zbawczą ofiarę za siebie, zostaje
ułaskawiony. Musimy zrozumieć, że tacy, jacy jesteśmy, nie mamy szans przed
świętym Bogiem. Nie unikniemy Jego gniewu. Poddajmy się zatem Jego
sprawiedliwości i miłosierdziu, przyjmując łaskę zbawienia. Dziękujmy Jezusowi
Chrystusowi, że przejął naszą karę, umierając za ciebie i za mnie.
„Słowo
Boże z jednej strony odsłania człowiekowi grzech jako zasadnicze źródło
zranienia, z drugiej strony zaś objawia mu także bezwarunkową miłość Boga jako
najgłębsze źródło uzdrowienia.”
/Józef Augustyn SJ/