czwartek, 27 listopada 2025

Obj. 3:20



„Oto stoję u drzwi i kołaczę; jeśli ktoś usłyszy głos mój i otworzy drzwi, wstąpię do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną.”
Obj. 3:20

Pewien malarz namalował obraz, który zatytułował „Dom pokoju”. Przedstawiał budynek, ogromny i stabilny, niczym arka, w miłych dla oka, harmonijnych barwach. Z obrazu emanował pełen pokoju nastrój i większość oglądających sądziła, że to właśnie jest głównym przesłaniem dzieła. Któregoś dnia do muzeum przyszedł mały chłopiec ze swoim ojcem. Dziecko przyglądało się obrazowi i zauważyło pewien szczegół: „Tato, na tym obrazie czegoś brakuje. Nie ma klamki u drzwi. Jak więc pokój ma wejść do tego domu?”. Ojciec zaś odpowiedział: „Malarz na pewno nie zapomniał klamki, on celowo jej nie namalował. Bowiem pokój, mój synu, może wejść do domu tylko wówczas, gdy otworzymy mu drzwi od wewnątrz i pozwolimy mu u nas zamieszkać”. Prawda ta może być bardzo pomocna w uporaniu się z różnymi problemami. Trudności nie zawsze dają się usunąć, choćbyśmy się bardzo starali. Ale to od nas zależy, jak je przeżywamy, jakie myśli zapraszamy wtedy? Znamiennym jest, że jedno ze starotestamentowych proroctw wskazuje na Jezusa Chrystusa jako na Księcia Pokoju (Izaj. 9:5). Królestwo Boże cechuje pokój w Duchu Świętym. Jednak i ten nadprzyrodzony dar, „pokój Boży, który przewyższa wszelki umysł” (Flp. 4:7) nie spłynie na nikogo bez otwarcia „klamki” od wewnątrz. Gdy Jezusowi otworzy się drzwi swego serca, On pojedna nas z Bogiem i nagrodzi naszą wiarę pokojem. Zapewnia nas o tym Boża obietnica: „Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (Rzym.5:1). Czy masz go również?

„To, jaki będziesz jutro, zależy od wyborów, których dokonujesz dzisiaj.”
/J. V. Cheney/