"Aby pocieszone były ich serca, a oni
połączeni w miłości zdążali do wszelkiego bogactwa pełnego zrozumienia, do
poznania tajemnicy Bożej, to jest Chrystusa"
Kol. 2:2
W czasie Adwentu nasze myśli i serca kierują się
ku przyjściu na świat Najświętszego Odkupiciela, Jezusa Chrystusa. Podążają one
również ku drogim nam ludziom, tym żyjącym blisko, i tym z dala od nas. Z
niektórymi z nich spotkamy się przy wigilijnym stole i spojrzymy sobie ciepło w
oczy. Resztę obejmiemy serdecznymi myślami, przekazując im naszą miłość i
pamięć na różne sposoby. Wokół nas są również ludzie, dla których brak ciepłych
uczuć zarówno na co dzień, jak i od święta. Pomyślmy przez chwilę, może jest
gdzieś człowiek, o którym nikt nie pamięta, może ktoś nielubiany, albo nawet
taki, do którego czujemy żal. Niech czas Adwentu stanie się okazją, by pójść za
wezwaniem Jezusa i objąć tego kogoś miłością, życzliwym słowem bądź
przebaczeniem. Jedno pocieszone serce, jedno przyjęcie kogoś, kto nie
spodziewał się zaproszenia, jeden gest przyjaźni w imię Jezusa Chrystusa znaczy
więcej niż to całe nasze przedświąteczne zabieganie wokół rzeczy drugorzędnych,
dających tylko krótką satysfakcję. A dla osób samotnych, niechcianych, pełnych
smutku czy nawet wyrzutów sumienia taki akt ludzkiej serdeczności może być
światłem w ciemności świata. Przyjmijmy ich w swoje serca, "jedni drugich,
jak i Chrystus przyjął nas ku chwale Boga" (Rzym.15:7). Chrześcijańskie
braterstwo, wyrażone nawet w najskromniejszy sposób, może stać się dla kogoś
promykiem Bożej światłości rozpalającym w nim płomień miłości, nadziei i wiary.
Pomóżmy chociaż jednej osobie wnosząc w jej życie nową radość z Adwentu.
"Co to jest szczęście? Innych uczynić
szczęśliwymi. Co to jest radość? Innym sprawić radość."
/W. von Keppler/
