„I wrócą odkupieni przez Pana, a pójdą na
Syjon z radosnym śpiewem. Wieczna radość owionie ich głowę, dostąpią wesela i
radości, a troska i wzdychanie znikną.”
Izaj. 35:10
Beniamin Franklin (1706-90), amerykański prezydent, wynalazca
piorunochronu, pisarz, wydawca książek, był człowiekiem głębokiej wiary. Przed
śmiercią sam ułożył sobie epitafium nagrobkowe. Napisał: „Tu spoczywa ciało
Beniamina Franklina, podobnie jak okładka starej książki - jej treść wyczerpała
się i kolumny liter i złoceń. Leży tutaj jako pożywienie dla robactwa. Jednak
samo dzieło nigdy nie zniszczeje, ukaże się raz jeszcze w nowym i piękniejszym
wydaniu, poprawione i uzupełnione przez jego Autora”.
Michał Anioł (1475-1564) zwierzył się kiedyś pewnej hrabinie:
- Mam już 86 lat i ufam, że wkrótce Bóg wezwie mnie do siebie.
- Ach, jest pan już zmęczony życiem – zapytała arystokratka.
- Nie - odparł wielki artysta - jestem właśnie stęskniony do życia.
Jezus Chrystus:
„Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych.” (Ew. Marka 12: 27)
„W domu Ojca mego wiele jest mieszkań; gdyby było inaczej, byłbym wam
powiedział. Idę przygotować wam miejsce. A jeśli pójdę i przygotuję wam
miejsce, przyjdę znowu i wezmę was do siebie, abyście, gdzie Ja jestem, i wy
byli.” (Ew. Jan. 14:2-3)
