„Wiemy bowiem,
że jeśli ten namiot, który jest naszym ziemskim mieszkaniem, się rozpadnie,
mamy budowlę od Boga, dom w niebie, nie rękoma zbudowany, wieczny.”
2 Kor. 5:1
Dałem ci najpiękniejszy kwiat z mojego ogrodu.
Postawiłaś go w wazonie i cieszył twoje oczy.
Mówił jak piękne jest życie, jak piękny jest świat.
Ale któregoś dnia znalazłaś płatki kwiatu obok wazonu.
Przeminęło jego życie, skończyło się jego piękno.
Poszliśmy na spacer w rozgwieżdżoną noc,
Podziwialiśmy gwiazdy i księżyc.
Wybraliśmy jedną małą gwiazdę, znak wiecznego trwania,
Ale ona nagle poleciała w dół, do nas,
Spłynęła świetlanym deszczem, zgasła.
Podziwialiśmy wytrzymałość skał w wysokich górach.
Usiedliśmy na samotnej skale, zadumanej nad przepaścią.
Powiedzieliśmy sobie, że ona przetrwa wszystko
A razem z nią przetrwa i nasza miłość.
Po latach wróciłem sam do skały miłości.
Już jej tam nie ma, runęła w przepaść.
Nie ma też naszej miłości, jestem samotny.
Szukam śladów twoich stóp na morskiej plaży, daremnie.
Czekam na ciebie tam, gdzie się spotkaliśmy, daremnie.
Nastawiam uszu, by usłyszeć twój głos, daremnie.
Ucichły słowa, wygasło uczucie, zatarte zostały wspomnienia.
Nie zatrzymasz czasu, przemijania, śmierci.
Więdnie kwiat, gwiazda spada z nieba, kruszy się skała.
Przemija ziemia, przemija niebo
Świat dąży do swego kresu.
Pozostaje tylko i trwa Bóg i Jego Słowo
I tylko to, co zbudujesz na Bożym Słowie i Bożej miłości
pozostanie.
W wiecznym Bożym Słowie jest i nasza wieczność.
Ze światem przeminiemy,
Ale z Bogiem trwać będziemy wiecznie.
/Henryk Czembor/
