"Bo jeśli
odpuścicie ludziom ich przewinienia, odpuści i wam Ojciec wasz Niebieski."
Ew. Mat. 6:14
Philip Yancey
pisząc o przebaczaniu porównał je do lekarstwa. Wszelkie odmiany zawziętości
ludzkiej, takiej jak rasizm, uprzedzenia, bezwzględność rozprzestrzeniają się w
społeczeństwie jak choroba przenoszona drogą kropelkową: od jednego kichnięcia
zaraża się cały autobus. Dzisiaj nietrudno "kichnąć" nienawiścią na
szeroką skalę, złe wiadomości rozprzestrzeniają się po świecie w mgnieniu oka.
Ale żadnej epidemii nie da się uleczyć masowo. Lekarstwo, na przykład
szczepionkę, należy podać każdej osobie oddzielnie. Jako chrześcijanie mówimy o
łasce, miłości i przebaczeniu, ale jak trudno wprowadzić je w życie. Niektórzy
twierdzą, że są to niepraktyczne, a nawet utopijne ideały, niemożliwe do
zastosowania w dzisiejszym świecie. W takim razie wyobraźmy go sobie całkowicie
bez łaski i bez przebaczania. Prawo zemsty, jak pokazuje historia, nigdy nie ma
końca. Gandhi zauważył, że stosując bezwzględnie zasadę "oko za oko"
świat doprowadziłby się do ślepoty.
Polityka zajmuje się jedynie zewnętrznymi przejawami zła, jednak nie ma
lekarstwa na zło we wnętrzu człowieka. Tutaj potrzeba jego przemiany,
osobistego uleczenia serca. Przebaczenie nie jest łatwe i zdaje się być
niesprawiedliwe, ale przynajmniej umożliwia zatrzymania błędnego koła odwetu.
Jest lekarstwem uwalniającym z więzów zła i niosącym nadzieję na pojednanie.
Trzeba go zażywać stale, ilekroć poczujemy, że budzi się w nas choroba
zawziętości. Jezus Chrystus uczy nas potrzeby odpuszczania w Modlitwie Pańskiej
i w swych licznych przypowieściach.
"Przebaczenie
nie jest jednorazowym aktem: ma być niezmienną postawą."
/Martin Luther
King/