sobota, 12 lipca 2025

Izaj. 50:10



"Kto wśród was boi się Pana, niech słucha głosu jego sługi. Kto chodzi w ciemności i nie jaśnieje mu promień światła, ten niech zaufa imieniu Pana i niech polega na swoim Bogu!"
Izaj. 50:10

"O nie, tylko nie to", pomyślała Anna, kiedy przebudziła się z głębokiego snu dokładnie o drugiej nad ranem. Przez kilka nocy z rzędu budziła się właśnie o tej porze, nie mogąc ponownie zasnąć. Próbowała jakoś sobie pomoc: kilkakrotnie liczyła barany, ale to nic nie dawało, a ciepłe mleko, które miało ją uśpić, jeszcze bardziej ją rozbudzało. Każdej nocy męcząc się przez kilka godzin, próbowała zmusić swój organizm do ponownego zaśnięcia. Martwiła się o siebie, szukając przyczyny bezsenności. W ciągu dnia z trudem przychodziło jej skupić się na pracy, a cienie pod oczami sprawiały, że wyglądała i czuła się duża starsza, niż naprawdę była. Pewnej nocy, gdy znów się obudziła, wzięła do ręki Pismo Święte i zaczęła je czytać. Przez kolejne noce studiowała Biblię, zgłębiając jej treść i coraz lepiej pojmując jej przesłanie. A liczenie błogosławieństw zastąpiło wkrótce liczenie baranów i szybko odkryła, że zawsze zasypia, zanim zdoła je wszystkie wymienić. Lęk przed nieprzespaną nocą zaczął zmieniać się w czas wyczekiwania na studium słowa Bożego w środku nocy. Jego moc i obecność wypełniały jej duszę. Stopniowo, gdy coraz więcej czasu spędzała z Bogiem, odkrywała w sobie duchową moc. Znów panowała nad swoimi myślami i wierzyła, że w Chrystusie może wszystkiego dokonać. W końcu opuściła ją bezsenność, a jej sen stawał się coraz głębszy. Pamiętała jednak o tym, by znaleźć czas dla Boga także w ciągu dnia. Wciąż jednak myśli z wdzięcznością o tych bezsennych nocach. Bóg wykorzystał ten czas, by uczyć jej prawdy o życiu i radości, jaką niesie Jego miłość. Była to także dla niej nauka, że zamiast szukać rozwiązania problemu bezsenności w liczeniu owiec, wystarczy tylko wezwać Pasterza."


/autor nieznany/