środa, 22 października 2025

Przyp. Sal. 16:18


"Pycha chodzi przed upadkiem, a wyniosłość ducha przed ruiną."
Przypowieści Salomona 16:18

„Mnie to z całą pewnością nie grozi!”, to nierzadka reakcja ludzi na ostrzeżenia. Niekiedy myślimy tak w duchu o sobie, słysząc o konsekwencjach błędnych zachowań innych. Czy słusznie? Zbytnia pewność siebie zgubiła nie tylko Goliata, który przecenił własne siły, a nie docenił przeciwnika. Historia ta ciągle się powtarza i dotyczy zwłaszcza osób nadmiernie pewnych siebie. Ten, kto sądzi, że nigdy nie upadnie, nie patrzy pod nogi, nie uważa na drogę, a tym samym nie dostrzega niebezpieczeństw. Ta prawidłowość dotyczy także życia duchowego. Ludzie ogarnięci duchową pychą, zarozumialstwem stają się łatwym łupem szatana. Przy tym upadek w grzech jest tym groźniejszy, że nie zdają sobie sprawy z tego, iż upadli. Im się często ciągle zdaje, że jeszcze stoją, że są doskonali i święci, podczas gdy zapadają się już w bagnie. Stąd duchowa wyniosłość jest szczególnie groźna i niebezpieczna, wiodąca do ruiny ducha. Uniknięciem jej jest powrót do chrześcijańskiej pokory. Wymaga to samokrytycznego spojrzenia na siebie, poznania własnych słabości i ułomności. Uświadomienia sobie, że grzeszą nie tylko inni, ale i ja, i że choć teraz może stoję pewnie, to za chwilę mogę upaść. Baczmy na swoje kroki, nie lekceważmy istniejących zagrożeń. I przede wszystkim, nie przeceniajmy siebie, a uchwyćmy się Jezusa. Jedynie w stałej łączności z Nim możemy mieć pewność, że dojdziemy zwycięsko do celu. Wystrzegajmy się pychy.

„Człowiek, który decyduje tylko sam o swoim życiu i nie liczy się z wolą Boga, zwykle bierze na siebie ciężar, którego nie jest później w stanie udźwignąć.”
/Józef Augustyn SJ/