środa, 9 kwietnia 2025

Jak. 1:17




„Wszelki datek dobry i wszelki dar doskonały zstępuje z góry od Ojca światłości; u Niego nie ma żadnej odmiany ani nawet chwilowego zaćmienia.”
Jak. 1:17

Frederick Douglas, amerykański mąż stanu, urodził się jako niewolnik. W późniejszych latach, po ucieczce z niewoli, był aktywnym przeciwnikiem segregacji rasowej w życiu publicznym, również w kościele. Zasłynął jako mówca na wiecach, z których wielokrotnie usuwano go siłą, pomagał też innym czarnoskórym zbiegom. Jego działania ostatecznie przyniosły sukces, przyczynił się do zniesienia niewolnictwa. A jednak nawet ten waleczny człowiek miewał chwile pesymizmu. Podczas jednego ze zgromadzeń powiedział: „Do Afryki nie powrócimy. W Kanadzie mamy problem z klimatem. Tu pozbawiono nas wszelkich praw. Jesteśmy uciskani i źle się z nami obchodzą…”. Po tych słowach, przygnębiony zamilkł. Wtedy powstała z miejsca starsza kobieta i zapytała głośnym głosem: „Fryderyku, a więc Bóg umarł?”. Uwaga wszystkich skierowana została na suwerenną moc Bożą. Wizję czarnej przyszłości rozświetliła światłość wiary.
Czy i my nie przeżywamy podobnych załamań nadziei i wiary? Obawiamy się problemów, które kłębią się nad nami niczym chmury zwiastujące burzę. Jak długo będziemy patrzeć wyłącznie na okoliczności, nie powonno dziwić, że będziemy czasem zniechęceni. Kiedy jednak przebijemy się przez tę ciemność i wzniesiemy się modliwą do wiernego Boga, rzeczy przedstawią się nam w nowym świetle. Bóg miłuje nas przecież i posiada wszelką moc, by wyrównać naszą drogę i obdarzyć nas dobrem. Niezależnie od naszych chwilowych zwątpień, pozwól Mu napełnić swoje serce pokojem!

„Gdy człowiek przestaje myśleć o tym, czego sam może dokonać, a zaczyna myśleć, czego Bóg może dokonać przez niego, wtedy dopiero zaczyna się coś dziać.”
/W. Barclay/