"Mając tę pewność, że Ten, który rozpoczął w was dobre dzieło, będzie
je też pełnił aż do dnia Chrystusa Jezusa."
Filip. 1:6
Pewien chłopiec przyniósł do domu kokon, żeby obserwować, jak wydostaje się
z niego ćma. Kiedy w końcu zaczęła wydobywać się z kokonu, chłopiec zauważył,
jak wiele trudu jej to sprawia. Chcąc jej pomóc, chłopiec poszerzył otwór,
poprzez który z takim mozołem próbowała wyjść na wolność. Ćma wydostała się,
jednak jej skrzydła pozostały zwinięte. Coś było nie tak. Chłopiec nie wiedział,
że walka ćmy o wyjście z kokonu jest bardzo istotna dla jej organizmu.
Zmniejszając trudy ćmy, chłopiec niechcący wydał na nią wyrok. Przykład ten
może być pomocny w zrozumieniu, że coś takiego, jak szybka dojrzałość, po
prostu nie istnieje. Być może czasem wydaje nam się, że utknęliśmy w jakimś
miejscu i chcielibyśmy przyspieszyć tempo duchowego wzrostu. W ten jednak sposób
zaszkodzimy sobie tylko, ponieważ dojście do dojrzałości duchowej wymaga czasu
i często przebiega zrywami. Jednak nie traćmy ducha, Bóg widzi naszą walkę!
Jest to konieczna część procesu, który to On rozpoczął w nas i który On doprowadzi
do końca. Bądź cierpliwy, Bóg jeszcze nie skończył Swojej pracy nad tobą. Nie
zniechęcaj się, pozostań ufny i ucz się, a we właściwej chwili On otworzy przed
tobą drogę wyjścia. A ty nie tylko uwolnisz się z "kokonu", ale
będziesz wtedy w pełni rozwinięty i gotowy do lotu.
"Kto wyobraża sobie, że wszystkie owoce dojrzewają w tym samym czasie,
co poziomki, nic nie wie o winogronach."
/Paracelsus/