"Lecz jak niebiosa są wyższe niż ziemia, tak moje drogi są wyższe niż
drogi wasze i myśli moje niż myśli wasze."
Izaj. 55:9
Niekiedy słyszy się zdania: "Lubię myśleć o Bogu jak o wielkim
Artyście (Matematyku, Architekcie, itp.)". Przeważnie stwierdzenia te są
początkiem wywodów całkowicie zaprzeczających temu, co Biblia mówi o Bogu. Ci,
którzy pozwalają sobie mówić o Bogu jak im się podoba, niewątpliwie łamią
drugie przykazanie. On nie jest człowiekiem, ani nadczłowiekiem, Bóg nie jest
taką osobą jak my. To my narodziliśmy się w Jego umyśle, natomiast nie wolno
uważać, że On istnieje poprzez nasz umysł. Myśleć o Bogu w takich kategoriach
jest równoznaczne z ignorowaniem Go i nieznajomością Jego osoby. Tworzenie
fałszywego obrazu Boga poprzez spekulacje i wyobraźnię jest niczym innym, jak
bałwochwalstwem. Jego mądrość, Jego skala wartości i Jego sposób działania tak
bardzo różnią się od naszych, że niemożliwym jest porównywanie z nimi naszych
przypuszczeń ani dzięki intuicji, ani fantazji, ani w analogii do tego, co
rozumiemy jako doskonałe człowieczeństwo. Nie możemy poznać Boga, dopóki On nie
przemówi do nas. Bóg już przemówił - poprzez Swego Syna. Światło poznania Jego
chwały dane jest nam w obliczu Jezusa Chrystusa. Czy patrzę na Osobę i dzieło
Jezusa Chrystusa jako okazującego mi ostateczną prawdę o naturze i łasce Boga?
Czy widzę skupione na Nim wszystkie cele Boże? Jeżeli wierzę w łaskę Krzyża, to
mogę być pewny, że czczę prawdziwego Boga, na podstawie Jego Świętego Słowa, a
nie żadnych ludzkich źródeł poznania.
"Pismo Święte pozostaje zawsze ostatecznym sądem i niepodważalnym
sprawdzianem prawdy każdej doktryny."
/H. J. Hegger/