„Jak ptak, który leci prosto w sidło,
nie przeczuwając, że chodzi o jego życie.”
Przyp. Sal. 7:23
Ktoś powiedział, że jedyną rzeczą, jaką
zyskuje się przez pośpiech, to kłopoty. Spiesząc się nadmiernie, wykonują
niedbale swoje zadania, nie dostrzegają błędów i ich późniejszych konsekwencji.
Paradoksalnie, szybkie tempo życia, zamiast dodać nam czasu, pozbawia go nas. Niektórzy
ludzie tak przywykli do ciągłego pośpiechu, że nawet podczas urlopu nie
potrafią prawdziwie wypocząć. Pewien wczasowicz wszedł do jadalni i oburzony koniecznością
czekania na posiłek, ostentacyjnie sięgnął po gazetę. Odkrył w niej artykuł o
niecierpliwości współczesnego człowieka i jego stałej, nie zawsze sensownej
gonitwie za czasem. Autor tego wywodu zakończył go w nieco sarkastyczny sposób:
„Jeśli będziesz spieszyć się przy obiedzie o 13:30, to o 14:15 możesz znaleźć
się w samochodzie na jakimś drzewie i o 15:00 być już w szpitalu. Być może,
przy jeszcze większym pośpiechu uda ci się zdążyć nawet na swój własny pogrzeb.”
Oczywiście, za tą ironią kryje się poważna nagana bezmyślnego pędu za pozornym
zyskaniem kilku minut. Przez takie „rekordy” ludzie ryzykują życiem własnym i innych,
czego dowodzą chociażby statystki wypadków drogowych. Jedyny pośpiech, jaki
jest konieczny, to załatwienie swoich spraw z Bogiem. Możemy to zrobić
wyłącznie dopóki żyjemy, więc nie odkładajmy tego i dajmy się ratować od
wiecznej zguby! Skontrolujmy swoje wnętrze i udajmy się ze swoimi grzechami do
Jezusa Chrystusa. On da nam nowe, bardziej wartościowe życie i nauczy nas odróżniać
rzeczy ważne od pilnych.
"Nie otrzymujemy krótkiego życia, lecz je takim czynimy. Nie brakuje
nam czasu, lecz trwonimy go."
/Seneka/
