środa, 22 stycznia 2025

Obj. Jana 1:17-18



"Jam jest pierwszy i ostatni, i żyjący. Byłem umarły, lecz oto żyję na wieki wieków i mam klucze śmierci i piekła."
Obj. Jana 1:17-18

W latach trzydziestych minionego wieku grupa emigrantów odbywała podróż z Europy do Argentyny. Na krótki postój zawinięto do Rio de Janeiro; gdy statek  wypływał znów stamtąd na pełne morze, zbliżała się noc. W mroku szybko zatarły się kontury miasta. Ponad nim, na szczycie góry, widoczny był jeszcze ciągle  potężnych rozmiarów posąg Chrystusa wyciągającego ramiona. Za chwile on także zniknął pasażerom z oczu. Wtedy ktoś powiedział: "Jezusa już nie ma". A na to  odparł ktoś inny: "Nie. On jest tu zawsze, tylko my Go nie widzimy". Chrystus rozciąga swoje ramiona nad całym światem i nad nami, którzy również jesteśmy emigrantami do brzegów ojczystych. Naszym statkiem jest Kościół Chrystusowy na ziemi. Wiezie nas tam, gdzie jest ojcowski dom, gdzie czeka na nas Ojciec Niebieski i umiłowany Pan nasz, Jezus Chrystus. Z miłością w sercu nasz Pan zapewnił nas: "Idę przygotować wam miejsce... abyście, gdzie Ja jestem i wy byli"  (Jana 14:2-3). Z tej samej Bożej miłości Chrystus obejmuje nasz świat ze wszystkim, co na nim dobre i złe, bogobojne i bezbożne. Gdyby nie krzyż, moglibyśmy się spodziewać, że Bóg będzie przeciwko nam. Nam jednak wolno wierzyć: Chrystus jest z nami  i żyje na wieki! Zbawienie nasze jest od Pana, który był, który jest i który ma przyjść!

„Dla niewierzącego przyszłość to czas między teraźniejszością, a grobem. Natomiast przyszłością dziecka Bożego jest cała wieczność z Chrystusem!”
/W. Mac Donald/