środa, 15 stycznia 2025

2 Tym. 2:13



"Jeśli my nie dochowujemy wiary, On pozostaje wierny, albowiem samego siebie zaprzeć się nie może."
2 Tym. 2:13

Bohater powieści Dostojewskiego "Bracia Karamazow" żegnając się przed wyjazdem na zsyłkę, powiedział: "Nie przeraża mnie, że będę musiał przez dwadzieścia lat walić młotem w syberyjskiej kopalni rudy. Boję się czego innego i to jest mój jedyny lęk. Boję się, żeby mnie nie opuścił Ten, który we mnie zmartwychwstał".  Świat nigdy nie istniał w stanie całkowitego pokoju i też nie umie wnieść go do ludzkich serc. Dzisiejszego człowieka cechują nie próby przezwyciężenia tego strachu, lecz ucieczka od niego w zagłuszanie czarnych myśli. Radio i telewizja na bieżąco dostarczają wiadomości wnoszących lęk w nasze serca. Ileż to potem czasu tracimy na obawy przed sytuacjami, które wcale się nie wydarzają, lub jeśli do nich dojdzie, okazują się o wiele mniej groźne niż zakładano. Dzieci Boże mają obietnicę, że z każdym lękiem, z każdą trwogą mogą przyjść do Boga i zawołać: "Panie, ratuj, giniemy"! Przeciwieństwem strachu jest odwaga, nam doda jej wiara, która jest ufnością ku Bogu. Jezus udziela mocy do pokonania lęków, jeśli tylko pozostajemy z Nim w nierozerwalnej łączności. To nie On nas opuszcza, ale my niekiedy poprzez swoje zwątpienia odrywamy się od Niego. Naszym jedynym lękiem powinno być, aby do tego nie doszło. Jeśli jednak strach zdominował nasze życie, wiedzmy, że istnieje tylko jedna skuteczna ucieczka od niego - ucieczka do Boga.

"Nie ma tu na ziemi nic, co by nie ujawniało albo nędzy człowieka, albo miłosierdzia Bożego; albo nędzy człowieka bez Boga, albo potęgi człowieka z Bogiem."
/Blaise Pascal/