środa, 4 grudnia 2024

2 Tym. 2:21



"Jeśli tedy kto siebie czystym zachowa od tych rzeczy pospolitych, będzie naczyniem do celów zaszczytnych, poświęconym i przydatnym dla Pana, nadającym się do wszelkiego dzieła dobrego."
2 Tym. 2:21

Jedna z bajek opowiada o diamencie, który nie wyróżniał się niczym innym pośród innych, brudnych i szarych kamieni leżących na polu. Aż znalazł go znawca szlachetnych kamieni, zapłacił za niego właścicielowi pola i oddał do pracowni szlifierza. Diament widział tam wokół wiele podobnych do siebie kamieni, jedne były jeszcze tak brudne, jak on, inne już częściowo oczyszczone, ale jego uwagę przykuł całkowicie czysty kamień, który roztaczał prześliczne blaski. Dowiedział się, że kamień ten był także kiedyś diamentem, lecz po oczyszczeniu i oszlifowaniu otrzymał nowe imię: brylant. Nowo przybyły diament niespecjalnie cieszył się poddać ciężkiemu i bolesnemu procesom w rękach szlifierza. Ale odwagi i zachęty dodawał mu widok pięknego brylantu, i rzeczywiście, po skończonej pracy stał się taki sam, a nawet jeszcze piękniejszy! Wkrótce zakupiono go do skarbca królewskiego i oprawiono w koronę, zdobiącą głowę samego królewicza! Ta bajka przypomina nam może, że i my byliśmy kiedyś szorstcy i brudni, pośród niezliczonej ilości podobnych nam ludzi. Aż znalazł nas Ten, który szuka w pyle tego świata diamentów do swej królewskiej korony. To Jezus stanął na naszej drodze. Nie zniechęciła go nasza twardość, nie odepchnęła brzydota. Podniósł nas, zapłacił za nas drogą cenę swojego życia i przygląda się teraz, jak z naszej hardości wydobywa się szlachetność. Szlifowanie jest procesem bolesnym, ale jego wynik może przejść wszelkie oczekiwania! Oddajmy się ufnie w ręce naszego Boga, On już teraz widzi nas brylantami!

"Szatan kusi, by wydobyć z nas to, co najgorsze; Bóg nas próbuje, by ujawnić to, co w nas najlepsze."
/H.V. Lugt/