"Tak więc zakon był naszym przewodnikiem do Chrystusa, abyśmy z wiary
zostali usprawiedliwieni."
Gal. 3:24
Poznając nowy język przez długi czas studiuje się reguły gramatyczne. W
końcu jednak przychodzi dzień, gdy zostają utrwalone na tyle, by nie musieć już
mieć ich przed oczami. Nowy język nie jest już obcy i można w nim rozmawiać
swobodnie. Podobnie jest przy opanowaniu gry na instrumencie. Najpierw trzeba
bardzo pilnie wykonywać proste ćwiczenia i uważać na wszystkie zasady. Któregoś
dnia pisane reguły stracą swoje znaczenie, okres nauki został zakończony,
ponieważ umiemy już posługiwać się instrumentem. Zostaliśmy przygotowani do
następnego etapu. Boże prawo najpierw zostało ujęte w spisane słowa zakonu,
gdyż to odpowiadało poziomowi rozwoju świadomości człowieka. Z upływem czasu
dojrzeliśmy do przyjęcia Nowego Przymierza (Nowego Testamentu), w którym
poprzez Chrystusa mamy usprawiedliwienie z wiary. Tak, jak zupełnie inaczej
dotyka strun instrumentu dojrzały muzyk, tak i my zostaliśmy przygotowani do
służenia Bogu "w nowości ducha, a nie według przestarzałej litery"
(Rzym.7:6). Czy pojęliśmy, co oznacza oderwać się od prawa Starego Przymierza,
by zostać uczniem Jezusa, który mówi do nas: "Miłujcie!"? Czy
jesteśmy gotowi przyjąć ten apel miłości i nauczyć się żyć w wolności Ducha
(Rzym.8:1-15)? Tylko Chrystus może pomóc nam stać się tym, do czego jesteśmy
powołani: wolnymi dziećmi Bożymi, stworzonymi na Jego podobieństwo. Bez kroku w
wolność Jezusa nie ma jeszcze dojrzałości wiary.
"Wolność wymaga odpowiedzialności, dlatego budzi lęk w tak wielu
ludziach."
/Jules Renard/