"A Jezus rzekł im: Nigdzie prorok nie jest
pozbawiony czci, chyba tylko w ojczyźnie swojej i pośród krewnych swoich, i w
domu swoim"
Ew. Mar. 6:4
Ludzie najchętniej słuchają słynnego mówcy czy znanej
osobistości. Liczą się z jednostkami utytułowanymi i nieraz przykładają większą
wagę do formy niż do treści. Młodzież wybiera często idoli ze świata filmu lub
sceny muzycznej, lubiąc identyfikować się z kimś sławnym i uznawanym. Bóg
jednak darował Swego Syna, umieszczając Go od początku w skromnym i ubogim środowisku.
Jezus wyrósł w miejscowości wzgardzonej w Izraelu, a potem był prostym cieślą,
bez tytułu, bez wyróżnień i bez rozgłosu. I chociaż Jego służba oraz
towarzyszące jej cudowne czyny wkrótce Go rozsławiły, to unikał popularności i
czci okazywanej Mu przez ludzi. Jest nam przykro, gdy czytamy, jak wielu Go
odrzuciło. Ale chociaż minęło ponad dwa tysiące lat i nasz świat zmienił się
niesłychanie, to czy dzisiaj aby na pewno byłoby inaczej? Tak, jak wówczas
oczekiwano Mesjasza-bohatera, tak Jezus i dzisiaj musiałby zaimponować
ludzkości, by przekonać ją o Swym Bożym Synostwie. On jednak z naszego powodu
przyjął tu na ziemi postać sługi, będąc posłusznym aż po "dokonało
się" na krzyżu. Wysławiajmy więc mądrość Boga i Jego łaskę, którą okazał
cichym i pokornym! Obyśmy słuchali Jego Słowa i przyjęli je wiarą do serca, a
nie dążyli do posłuchu przed wielkimi tego świata. A kiedy staniemy się
uczniami Jezusa, wtedy idźmy naszą drogą w oddaniu, biorąc z Niego przykład.
"Nie ma takiego człowieka, który by nie kochał, ale
cała rzecz w tym, co kocha."
/św. Augustyn/