"Panie, czymże jest człowiek, że nań baczysz, i syn człowieczy, że o
nim myślisz?"
Ps. 144:3
Kim właściwie jest człowiek? Geniuszem, dla którego wkrótce nie będzie
rzeczy niemożliwych? Bestią nienasyconą, dla której wszystkie środki są dobre,
gdy pragnie osiągnąć cel? Dawid mówi o człowieku, że jest „podobny jest do tchnienia,
dni jego są jak cień, co mija". W naszym świecie pojedyncza zwykła
osoba nierzadko nie ma znaczenia.
Postrzegana jest jako jedna z masy ludzi, anonimowo, według jej użyteczności.
Podczas wojen bywa "mięsem armatnim", w obozach koncentracyjnych był numerem.
W stosunku do ludzi używa się takich określeń jak „człowiek statystyczny”,
„ofiara statystyki”, w innych wykazach dzieli się nas według przekonań
politycznych, wyznania, pochodzenia. Dane te i liczby zajmują nas jedynie na
krótko, gdy z jakiegoś powodu nagłośnią je media. Potem zapominamy o łączących
się z nimi emocjach czy ludzkich dramatach. Ale człowiek to również droga
naszemu sercu istota - żona, mąż, dziecko, ojciec, matka, brat, siostra, wierny
przyjaciel, uczynny sąsiad, bliźni. Znamy ich osobiście i są dla ważni. Jeżeli
więc my przywiązujemy się do pewnych ludzi, okazujemy im miłość i szacunek,
otaczamy opieką, to tym bardziej Stwórca i Zbawca. Chociaż żalimy się niekiedy:
"Dopókiż, Panie, będziesz mnie stale zapominał?" (Ps.13:2), to jednak
Bóg dał dowód, że o nas pamięta. Posłał Swojego Syna na świat, który umierając
osobiście za każdego człowieka, uczynił go cennym i wybawił ze znikomości.
Jezus Chrystus nie przeoczył żadnego z nas, łaska zbawienia dotyczy wszystkich.
Kto uwierzył i przyjął tę łaskę, może pełen wdzięczności zawołać:
"Błogosławiony lud, którego Bogiem jest Pan!".
"Wierzę, że życie warte jest, aby je przeżyć. Twoja wiara pomoże ci
uczynić je pełnym wartości".
/W. James/