czwartek, 28 sierpnia 2025

Ew. Łuk. 11:1



"A gdy On w pewnym miejscu modlił się i zakończył modlitwę, ktoś z jego uczniów rzekł do niego: Panie, naucz nas modlić się"
Ew. Łuk. 11:1

Ewangelie dają świadectwo o tym, że Jezus uważał modlitwę za coś fundamentalnego w swojej działalności. Jego życie było wypełnione modlitwą i działaniem. Modląc się, składał dziękczynienie Ojcu i otrzymywał od Ojca siły, by sprostać posłannictwu, jakie przyjął na siebie dla zbawienia ludzkości. Jezus modlił się w różnych miejscach. W odosobnieniu, na górze, w ogrodzie Getsemane, ale i przebywając z uczniami czy dziećmi. Modlił się również na krzyżu. Nie jest ważne miejsce, gdzie się modlimy, ale trzeba być przede wszystkim przekonanym o wadze i potrzebie modlitwy. Jeżeli istotnie zdecydowaliśmy się iść za Jezusem, modlitwa nie będzie obowiązkiem, a życiową koniecznością. Jak pokarm jest konieczny dla życia fizycznego, tak dzięki modlitwie wzrastać będziemy w osobowej relacji z Nauczycielem, żyć duchowo. Stopniowo dostrzeżemy, że modlitwa jest czymś dobrym, pokarmem dla duszy i lekarstwem na nasze rany. Jezus pozostawił nam syntezę wszystkich modlitw, "Ojcze nasz", ale nie chodzi o to, abyśmy powtarzali tylko słowa tej jednej modlitwy. Pozwólmy Duchowi Świętemu uczyć nas się modlić na różne sposoby, uwielbiając Boga, chwaląc Go i wyrażając Mu nasze dziękczynienie oraz prośby. Doświadczenie modlitwy żąda serca ufnego i potrafiącego powierzyć się dłoniom Boga. Przez taki rodzaj modlitwy zaświadczymy, że nie pozwalamy się prowadzić niczemu i nikomu poza Bogiem, że prawdziwie kroczymy za naszym jedynym Panem i Zbawcą.

"Najtrudniejsze chwile przeżywa ateista wtedy, kiedy czuje się wdzięczny, a nie wie komu dziękować."
/C.S. Lewis/