środa, 27 sierpnia 2025

Ew. Jana 7:6



„Wtedy Jezus powiedział do nich: Czas mój jeszcze nie nadszedł, lecz dla was zawsze jest właściwa pora."
Ew. Jana 7:6

Na festynie miejskim oferowano skoki na bungee. Młodzi, żądni emocji śmiałkowie wyjeżdżali podnośnikiem na dużą wysokość i przyczepieni gumą rzucali się stamtąd w dół. Wszystko kończyło się bezpiecznie, ale już sam widok spadającego człowieka wzbudzał u widzów okrzyki przestrachu. Mnie przypomniało to inną scenę, której niestety stałam się świadkiem, i ta nie była już zabawą. Zdesperowana dziewczyna, pomimo prób powstrzymania jej, rzuciła się z dachu domu towarowego. Skoczyła, wybierając pewną śmierć. W pozostawionej wiadomości pisała o zawodzie miłosnym i braku sensu życia. Miała tylko szesnaście lat... Jakie to przykre, że w jej otoczeniu nie znalazł się nikt, kto wyczułby dramat dziewczyny, umiał pocieszyć i wlać w młode serce nadzieję na dobrą przyszłość. Zabrakło kogoś, kto wskazałby jej Tego, który nigdy nie zawodzi - Jezusa Chrystusa. On byłby w stanie powstrzymać ją przed samobójstwem. Głosić o Jezusie można nie tylko z kazalnicy, a nawet niekoniecznie słowem. Można świadczyć o Nim całym naszym życiem, uwrażliwieniem na potrzeby bliźnich, stosunkiem do innych, postawą w pracy czy w szkole. Może całkiem blisko nas jest ktoś noszący w sobie rozpacz i zwątpienie, może wysyła sygnały wskazujące na ogrom zagubienia. Nie ignorujmy ich, poprośmy Boga o udzielenie nam duchowych oczu, abyśmy umieli wychwycić potrzeby, zanim nie jest jeszcze za późno na pomoc. Dla nas zawsze jest właściwa pora, by podzielić się nadzieją, miłością i wiarą. Bądźmy uważni. Być może właśnie następna napotkana osoba potrzebuje usłyszeć o Chrystusie?

"Ten, kto życzliwie wskazuje drogę błądzącemu, jest jak człowiek, który drugiemu pozwala zapalić pochodnię od swojej: wszak jego własna pochodnia nie będzie przez to świecić mniej jasno."
/Q. Eniusz/