poniedziałek, 13 października 2025

Gal. 6:8



"Bo kto sieje dla ciała swego, z ciała żąć będzie skażenie, a kto sieje dla Ducha, z Ducha żąć będzie żywot wieczny."
Gal. 6:8

Podczas, gdy Mojżesz otrzymywał do Boga dziesięć przykazań, zniecierpliwieni Izraelici wpadli na pomysł, by na własną rękę zaspokoić swe potrzeby ducha. Ze złota i kosztowności zabranych ze sobą z Egiptu uczynili cielca, któremu oddawali cześć należną wyłącznie Bogu. Za czynem tym stały co prawda pobudki religijne, lecz było to dzieło egoizmu i nieposłuszeństwa wobec Stwórcy. I dzisiaj duch niektórych ludzi jest niezaspokojony i dopiero wykonując mniejsze lub większe religijne uczynki, czują się lepiej i pewniej. Aby sprawdzić, czy jakiś uczynek jest od Boga, czy od człowieka, trzeba spojrzeć na motywację, która stoi za takim działaniem. Jeżeli pragnieniem serca jest, by oddać Bogu chwałę, a nie dokonać czegoś dla własnego samozadowolenia lub adoracji jakiegoś człowieka, to uczynek taki pochodzi z Ducha Bożego. Tylko On rozpoczyna w nas Swoje dzieło i powołując do niego, obdarza błogosławieństwem. Bądźmy ostrożni, aby nasz własny duch, nasze cele, nasze religijne pragnienia i fanatyczny entuzjazm nie stworzyły jakiegoś "złotego cielca". Oczekujmy cierpliwie Ducha Bożego, prosząc o Jego wskazania i kształtowanie nas. Słowo Boże czytane z modlitwą jest jak zwierciadło naszego serca i tego wszystkiego, co z niego wypływa. Wierzmy w możliwości Ducha Świętego i zaufajmy Mu, że w najwłaściwszym czasie i na dobry, podobający się Ojcu sposób poprowadzi nas ku temu, co zgodne jest z Jego wolą. Jeżeli mamy wizje i plany, albo ktoś inny chce nas zaangażować w swe projekty, nauczmy się rozróżniać, czy to tylko "sianie z ciała", czy "sianie dla Ducha".

"Nie gromadźcie dobrych uczynków jak bożków, lecz wasza miłość do Boga powinna wywoływać dobre uczynki."
/Tim Ruthven/