„Porzućcie głupotę, abyście żyli, i chodźcie
drogą roztropności!”
Przyp. Sal. 9:6
"Był sobie kiedyś dobry człowiek, taki, co to myszki
nie potrąci. Sam cieszył się życiem i szanował każde stworzenie. I oto
przyleciał do niego komar, siadł na ręce, aby napić się krwi. Dobry człowiek
poczuł wprawdzie ukłucie, ale pomyślał: "biedny, mały komarek, niech
przynajmniej raz będzie syty!". Komar napił się, ile mógł i odfrunął,
wdzięcznie falując skrzydełkami. Był tak szczęśliwy i radosny, że rozpowiadał
wszystkim naokoło o dobrym człowieku i jego smacznej posoce. Za parę godzin
niebo pociemniało od komarów, które chciały zobaczyć dobrego człowieka i
skosztować krzepiącego napoju. I zaczęły dobierać się do dobrego człowieka:
kłuć i kłuć, pić i pić, ale żaden z nich nie mógł się nasycić, bo ich było zbyt
dużo jak na jedne pięć litrów ludzkiego krwioobiegu. W ten sposób ów dobry
człek przelał swoją krew w owadzie odwłoki, ani na moment nie przypuszczając,
że głupio i źle zrobił, odłączając dobroć od rozumu."
/Autor
nieznany/