sobota, 13 września 2025

Efez. 2:8-9



„Albowiem łaską zbawieni jesteście przez wiarę, i to nie z was: Boży to dar; nie z uczynków, aby się kto nie chlubił.”
Efez. 2:8-9
 
„Rodzina hiszpańskich emigrantów po 20 latach od wyjazdu z ojczyzny zaplanowała powrót do ziemi swych przodków. Biuro podroży zapewniało ich o korzystnej ofercie przejazdu, lecz ojciec rodziny wiedział swoje: „I tak się zabezpieczę!”. Chcąc jak najwięcej zaoszczędzić, kazał żonie spakować na rejs wiele bochenków chleba i 15 kg sera. W pierwszy dzień cała rodzina ze smakiem zjadła świeży chleb z kawałkiem dobrego sera. Na drugi dzień wszyscy byli jeszcze tak radośni i podnieceni, że bez wahania zjedli ten sam chleb z serem. Potem jedli ser z chlebem i znowu chleb z serem. Na piąty dzień jedli chleb, ser i chleb, a dzień później ser, chleb i ser. Pod koniec tygodnia ich cera przybrała jasnożółty kolor sera. Nikt się do nich nie zbliżał, ponieważ wszyscy myśleli, że zachorowali na żółtaczkę. W dniu, w którym mieli przybyć do portu hiszpańskiego, zdali sobie sprawę, że wysiłek, który wkładali w to, by pogryźć chleb, osłabił ich zamiast dodać im sił. Żona przekonała męża, żeby uczcili przyjazd do Hiszpanii bogatym i obfitym obiadem w restauracji pierwszej kategorii. Jednej rzeczy byli pewni: tego wieczoru nie zjedliby już ani chleba, ani sera. „A niech to!”, odpowiedział ojciec rodziny. „Zapłacę, po to tyrałem przez 20 lat!”. Natknął się właśnie na jednego z oficerów, więc zapytał go: „Gdzie jest restauracja pierwszej kategorii?”. „Proszę mi pokazać bilet”, rozkazał oficer. „Proszę mi wybaczyć, że chcę go zobaczyć, ale z restauracji pierwszej kategorii mogą korzystać tylko pasażerowie, którzy mają specjalny bilet”. W złym humorze, z twarzą jeszcze bardziej bladożółtą ze złości emigrant wyciągnął bilet, który był cały pognieciony i wydawał bardzo silny zapach sera. Oficer przyjrzał mu się bardzo dokładnie, po czym zdziwiony stwierdził: „To pan nie wie, gdzie jest restauracja? Pana rodzina ma przecież wspaniały bilet! W jego cenę wliczone są trzy posiłki dziennie w restauracji pierwszej kategorii przez cały czas podróży!”.
To samo zdarza się nam. Chrystus obdarzył nas wspaniałym „biletem” łaski, otwierając nam drogę do zbawienia i nowego życia. Mówi nam o tym Jego Słowo. Tymczasem my ignorujemy je i postępujemy po swojemu. Żywimy się twardym chlebem smutku oraz serem goryczy, nie korzystając z faktu, że Chrystus już za nas zapłacił Swoją drogocenną krwią. Nie wierzymy Bożej ofercie.


/José H.P. Flores/