"Kto zważa na Słowo, znajduje szczęście, a kto ufa
Panu, jest szczęśliwy."
Przyp. Sal. 16:20
Człowiek poszukuje szczęścia i usiłuje znaleźć je w
przyjemnościach. Podróże, zabawy, nowe nabytki i dalsze sprawy godne pożądania
same w sobie nie muszą być złe. Nie są jednak trwałe, dadzą one tylko chwilowe
pobudzenie zmysłów i wkrótce pozostaną już najwyżej wspomnieniem. Jeżeli nasze
szczęście budujemy na przyjemnościach, to będziemy raz po raz doznawać zawodu. Chwile
złudnych upojeń i emocji nie są w stanie zaspokoić tęsknoty serca za prawdziwym
szczęściem. Radość związana z czasem lub materią nosi w sobie zalążek końca już
na początku jej przeżywania. Prawdziwe szczęście jest czymś stałym,
nieprzemijającym i nie ma nic wspólnego ze zmysłami i emocjami. Jego korzenie
sięgają znacznie głębiej, aż do dna duszy ludzkiej. Dla wierzącego
chrześcijanina szczęście to radosne przekonanie o pojednaniu z Bogiem w
Chrystusie, o Jego miłości i o łasce zbawienia. Kto już tę pewność posiadł i
znalazł zapewnienie w Bożym Słowie, kto naprawdę zaufał Panu, ten zakosztował
nieco z tego, co nazywa się prawdziwym szczęściem. Trwały pokój serca
zakotwiczonego w prawdzie jest tym skarbem, którego nie zastąpią żadne przyjemności
tego świata. Bóg sprawił, że Jego dzieci już w tym życiu mają przedsmak
szczęścia, którego przyszłej pełni i głębi nie jesteśmy nawet w stanie pojąć. I
choć naszej ziemskiej drodze towarzyszyć będą także problemy, smutek i cierpienia,
nie zdołają one zaciemnić tego, co przygotował Pan dla tych, którzy Jemu
zaufali.
"Czym jest całe ziemskie szczęście wobec obietnicy:
Gdzie Ja jestem, tam i wy również będziecie?"
/Dag Hammarskjöld/